Nowe prawo pracy Angeli Rayner „zniszczy” brytyjskie firmy i gospodarkę Wielkiej Brytanii

Krytycy ostrzegają, że nowe prawo pracy Angeli Rayner sparaliżuje brytyjskie przedsiębiorstwa i spowoduje spustoszenie w gospodarce. Reformy prawdopodobnie jeszcze bardziej zwiększą bezrobocie, ponieważ firmy są mniej skłonne zatrudniać pracowników.
W otwartym liście do szefów firm konserwatyści wezwali ich do wypowiedzenia się przeciwko radykalnym planom wicepremiera – lub do „śpiącego wpadnięcia w katastrofę”. Propozycje, które są obecnie przedmiotem debaty w Izbie Lordów i mają wejść w życie pod koniec tego roku, sprawią, że zatrudnianie pracowników stanie się bardziej uciążliwe i narażą przedsiębiorstwa na wyniszczające strajki. Centralnym punktem planów jest uchylenie torysowskich praw związkowych, które obniżą próg strajku i sprawią, że finansowanie Partii Pracy przez związki zawodowe będzie automatyczne.
Inne środki obejmują koniec umów zerogodzinowych , wzmocnienie praw w przypadku zwolnień, elastyczniejszy czas pracy i uprawnienie ministrów do pozywania firm do sądów pracy w imieniu pracowników, nawet jeśli nie chcą pozywać pracowników.
Napięcia w rządzie w związku z projektem ustawy wzrosły, a kanclerz Rachel Reeves próbuje osłabić środki, walcząc o ożywienie gospodarki.
W liście minister ds. biznesu w gabinecie cieni Andrew Griffith stwierdza, że podjął działania, ponieważ „naprawdę obawia się, że brytyjskie przedsiębiorstwa są wciągane w katastrofę” i konserwatyści nie mogą się temu sami przeciwstawić.
Pisze: „Potrzebujemy więcej głosów, aby przekonać rząd do posłuchania.
„Według własnych obliczeń rządu – które wielu uważa za niedoszacowane – będzie to kosztować brytyjskie przedsiębiorstwa 5 miliardów funtów rocznie, a gospodarkę – 50 000 miejsc pracy... To nie jest dobre dla gospodarki.
„Wiem o tym ja i każda firma, z którą rozmawiam w całym kraju, wie o tym.
„Zachęcam Państwa do udostępnienia tego listu innym osobom, zasięgnięcia porady na temat wpływu ustawy u swojego doradcy zawodowego i zachęcenia grup biznesowych do jasnego wypowiedzenia się w Państwa imieniu”.
Pan Griffith powiedział w wywiadzie dla Mail on Sunday: „Gospodarka pilnie potrzebuje wzrostu, który może stworzyć tylko biznes.
„Jednakże projekt ustawy Partii Pracy dotyczący bezrobocia jest kartą związkową, która doprowadzi do nasilenia strajków, redukcji miejsc pracy i wzrostu cen.
„Powrót do dominacji związków zawodowych w stylu lat 70. to ostatnia rzecz, jakiej Wielka Brytania potrzebuje teraz i pokazuje, jak mało ten socjalistyczny rząd rozumie biznes. Angela Rayner niszczy brytyjską gospodarkę”.
Lord Karan Bilimoria , założyciel piwa Cobra i przewodniczący Międzynarodowej Izby Handlowej w Wielkiej Brytanii, również ostrzegał przed przyszłymi problemami.
Powiedział: „Ułatwienie strajku pracownikom nieuchronnie zwiększy ich liczbę i częstotliwość. To jak lata 70. i spójrz, dokąd nas to zaprowadziło. Nazywano nas chorym człowiekiem Europy.
„Nie chcemy cofać się w czasie. Oczywiście, chcesz sprawiedliwych praw pracowniczych, ale musi być równowaga.
„Jeśli stworzymy środowisko, do którego zmierzamy dzięki temu projektowi ustawy, będzie to miało bardzo negatywny wpływ na biznes i naszą gospodarkę”.
Luke Johnson, przedsiębiorca i były prezes Pizza Express, powiedział: „W czasach, gdy rośnie bezrobocie, gospodarka jest słaba, a liczba upadających przedsiębiorstw rośnie, wprowadzanie nowych, uciążliwych regulacji wydaje mi się niczym innym jak szaleństwem.
„W latach 70. nasz kraj bankrutował i musieliśmy zwrócić się do Międzynarodowego Funduszu Walutowego o pomoc finansową.
„Czujemy się tak, jakbyśmy wracali do tamtego okresu. Przeżyłem ten czas. Ale wielu parlamentarzystów piszących i popierających ten projekt ustawy jest zbyt młodych, aby pamiętać, jak to było.
„[ Angela Rayner ] nie mówi nawet tym samym językiem, co ludzie pracujący w sektorze prywatnym.
„Ona nie ma pojęcia, jak to jest, gdy prowadzi się biznes i ryzykuje utratę domu, gdy się zbankrutuje, albo co miesiąc ma się problemy z płaceniem rachunków za pensje i spłatą rat kredytu bankowego.
„Ona po prostu nie dba. Rozmawia tylko z ludźmi z sektora publicznego, urzędnikami i związkowcami. Ale w końcu ich ideologia zderzy się z rzeczywistością i niestety wciągną gospodarkę w poważną recesję”.
Alex Veitch z Brytyjskiej Izby Handlowej powiedział: „Istnieje duże ryzyko niezamierzonych konsekwencji, które mogą ograniczyć możliwości zatrudnienia i wzrost gospodarczy”.
Luiza Gomes z British Retail Consortium stwierdziła: „Utrzymanie 50-procentowego progu strajkowego jest ważne, aby zapewnić, że wyniki głosowania będą uczciwie i dokładnie odzwierciedlać konsensus wśród pracowników, a nie pogląd mniejszości”.
Rzecznik Partii Pracy powiedział: „Społeczeństwo od razu dostrzeże czystą hipokryzję partii, która doprowadziła do załamania gospodarki i finansów rodzin, a teraz sprzeciwia się lepszym prawom pracowników.
„Partia Pracy uważa, że nie jest sprawiedliwe, aby pracownicy byli zwalniani bez żadnego dobrego powodu lub odmawiano im zasiłku chorobowego od pierwszego dnia choroby. Konserwatyści i Reform muszą wyjaśnić, dlaczego tak robią.
„Środki te są opracowywane we współpracy z biznesem i są korzystne dla pracowników i gospodarki”.
express.co.uk